Józef K. jest jak dziecko. Nie umie się obchodzić ze sztućcami, często się umaże na buzi, w nocy boi się potworów i nie może spać, jeśli pomarańczowa lampa nie świeci się do białego świtu. Zapraszamy w imieniu opiekunów Józefa, barmanek i barmanów, na przeróżnej maści napoje, także alkoholowe, domowe ciasto, i wkrótce także niezobowiązujące dania prosto od kucharza w białym czepku. Dla osób które nie wiedzą, małe objaśnienie. Józef K. do tej pory był małą kawiarnią w Sopocie, przy ul. Kościuszki 4/1b z oknami na Dworcową. Mieszkał tam przeszło 10 lat. Był małym i zgrabnym tworem. Aktualnie się znacznie rozrósł na ziemi gdańskiej. Wszystkich starych bywalców zapraszamy do Gdańska, wszystkich, którzy Józefa jeszcze nie znają, zapraszamy równie mocno. Jeśli chodzi o godziny otwarcia, to są mocno rozciągliwe. Drzwi są otwarte do ostatniego klienta, co oznacza mniej więcej do 2, a czasem i do 5. Józef K. lubi ludzi.
Recomendado